INFRASTRUKTURA

Remonty na odcinku Bielsko - Skoczów od 2006 roku Mateusz Penkala

W niniejszym artykule chciałbym zaprezentować zmiany modernizacyjne, jakie nastąpiły na linii 190 (głównie skoncentrowałem się na odcinku Bielsko-Biała - Skoczów) od czerwca 2006 roku do początku obecnego (2008) roku.

Na początku trzeba zaznaczyć, że od czasu zamknięcia odcinka B-B Główna - Jaworze Jasienica z powodu budowy obwodnicy zachodniej w Starym Bielsku, stan nieużywanego odcinka uległ pogorszeniu. Przypomnę, że wtedy „zniknęła” m.in. tarcza semafora powtarzającego wjazdowy do Wapienicy. Dewastacji wówczas uległ dość mocno przystanek osobowy Bielsko-Biała Górne. Zdemolowano kompletnie pomieszczenie dróżnika: wybito szyby, wnętrze osprejowano, wyrwano telefon; jak również została pomazana sprejem fasada tego niewielkiego budyneczku pamiętającego jeszcze otwarcie tej linii. Inną oznaką zawieszenia ruchu były ogromne chaszcze na łuku pomiędzy Bielskiem Głównym a Zachodnim - przez dość długi okres czasu rysowały one przetaczające się tamtędy składy.

Po uruchomieniu wspomnianego odcinka (czerwiec 2006) w pierwszej kolejności oprócz prac związanych z uzupełnieniem drobnych braków w elementach infrastruktury, przywrócono do ładu przystanek Bielsko-Biała Górne: odmalowano w środku pomieszczenie dla dróżnika (wtedy też zamurowano znajdujące się tam okienko kasowe wychodzące do nieczynnej od 2003 poczekalni), wstawiono szyby, a drzwi zostały zaopatrzone w metalowe kraty zamykane na kłódkę. Z drugiej strony jednak pozostałe okna poczekalni oraz drzwi do niej zostały zabite blachą i deskami w obawie przed dalszymi dewastacjami.

Kolejna poprawa nadeszła wraz z nowym rozkładem 2006/2007 - skrócono odcinek ograniczenia prędkości do 20 km/h, który ciągnął się od Wapienicy do samego Bielska - wprowadzając 30 km/h od Wapienicy do km 3 (okolice p.o. B-B Górne). Na dalsze prace trzeba było jednak czekać niemal rok. Latem 2007 wykarczowano krzaki od samego Bielska aż do Aleksandrowic - dzięki czemu poprawiła się widoczność i zniknął problem "haratania" składów. Wtedy też ekipa pracowników spółki PKP Energetyka namalowała nowe oznaczenia na słupach trakcyjnych, zamalowując stare. Również w tym okresie wzięto się za wymianę zadaszenia dworca w Wapienicy. Co prawda przy tej okazji ucierpiały zabytkowe zdobienia (w chwili pisania tego artykułu tylko dwa budynki stacyjne na tej linii je posiadają: w Jaworzu i Goleszowie) i zniknął charakterystyczny neonowy napis z nazwą stacji, jednak praktycznie cała konstrukcja zadaszenia została wykonana na nowo i pozbyto się tego co było już praktycznie próchnem.

Wraz z nadejściem obecnego rozkładu jazdy (2007/2008) zwiększono prędkość na odcinku Bielsko-Biała Główna - Bielsko-Biała Górne (dokładnie post. dróżniczy nr 3) z koszmarnych 20 km/h do 30 km/h - co prawda przybyły przez to trzy punktowe ograniczenia do 20 km/h, ale w ogólnym rozrachunku czas przejazdu się poprawił. Pojawiły się nowe tabliczki z „sierżantami” i trójkątne wskaźniki W8 informujące o „sierżantach”, których wcześniej prawie w ogóle nie było.

Końcem roku 2007, rozpoczęły się prace związane z najdroższą inwestycją na linii w ostatnich latach, a mianowicie postawieniem samoczynnej sygnalizacji przejazdowej na przejeździe w Grodźcu oraz przywróceniem rogatek na dwóch przejazdach między Wapienicą a Jaworzem. Prace trwały dość długo, jednak wreszcie końcem lutego oddano do użytku nowe przejazdy. Na każdym z nich wymieniono fragment toru wraz z podtorzem na nowy, zrobiono odwodnienia i wyłożono je nowymi betonowymi płytami z gumowym łączeniem płyta-asfalt , które są znacznie trwalsze od tradycyjnych płyt betonowych zaopatrzonych jedynie w metalowe kątowniki na brzegach. Dodatkowo przejazd w Grodźcu osłonięty został z obu stron tarczami ostrzegawczymi przejazdowymi - urządzeniami, które informują maszynistę z wyprzedzeniem czy sygnalizacja na przejeździe działa prawidłowo (zyskały na tym głównie pociągi pospieszne nie zatrzymujące się w Grodźcu, które nie muszą zwalniać tam do 20 km/h). Dzięki tym inwestycjom oprócz poprawienia bezpieczeństwa kierowców (zwłaszcza dotyczy to przejazdów w Wapienicy, gdzie notorycznie auta przejeżdżały przed pociągami w ostatniej chwili) zniknęły ograniczenia stałe - w sumie aż trzy dwudziestki.
Dwa przejazdy za Wapienicą sterowane są z tamtejszej nastawni. Dodatkowo wyposażone są w kamery (po cztery (!) na każdym przejeździe), dzięki czemu tamtejszy dyżurny ruchu ma pełny ogląd sytuacji.

Można by zapytać dlaczego zmiany jakie nastąpiły nie miały charakteru bardziej zdecydowanego, np. gruntownego wyremontowania torowiska na sypiącym się odcinku od Wapienicy do Bielska? Po co SSP z ToPami na szlaku gdzie jedzie się 40 km/h? Otóż wszystkie poczynione inwestycje dają dużą nadzieję na to, że odcinek Bielsko-Skoczów, któremu jeszcze do niedawna groziło realne widmo zamknięcia, ma szansę na być może bardziej zdecydowane posunięcia w kwestii modernizacji. A jest co modernizować: w rozkładzie 2006/2007 na odcinku Bielsko - Skoczów znajdowało się 14 stałych ograniczeń prędkości z czego aż 12 stanowiły „dwudziestki” (wliczając w to ograniczenia na torach stacyjnych w Bielsku i Skoczowie - w sumie cztery, które ujęte są w WOSie dla tej linii). Część z nich zniesiono, parę przybyło (po wspomnianym już zlikwidowaniu ostatniego odcinka ograniczenia do 20km/h przed Bielskiem) skutkiem czego w obecny rozkład linia wchodziła z 15 ograniczeniami stałymi (w tym 12 „dwudziestkami”). W chwili pisania tego artykułu, biorąc pod uwagę najświeższe poprawki do wykazu ostrzeżeń stałych, mamy 13 ograniczeń stałych, w tym 11 „dwudziestek".

Remonty i modernizacje są konieczne, bo dzięki nim cała linia ma szanse na być może bardziej przyjazne rozkłady jazdy w przyszłych latach i większe niż teraz potoki pasażerów, które co ciekawe pomimo fatalnego rozkładu jazdy, ostatnimi czasy powoli zaczynają się zwiększać. Byle nie zostało to zaprzepaszczone.

Copyright © Koleje Śląska Cieszyńskiego 2007-
W górę strony