

Ostatni kurs 6623 | Mateusz Penkala |
9 stycznia 2009 roku, piątek. W mroźny zimowy poranek pojawiam się na przystanku osobowym Bielsko Biała Górne o godzinie 6:15. Jest to miejsce dość ponure odkąd zlikwidowano posterunek dróżniczy. Nie świecą dwie lampy, które powinny oświetlać bezpośrednie okolice budynku poczekalni. Pomieszczenie dróżnika zamkniete na głucho, dodatkowo jeszcze kratą. Na szczęście w środku włączone jest urządzenie, dzięki któremu możliwe są zapowiedzi pociągów z nastawni dysponującej w Bielsku. Najwidoczniej aparat jest ustawiony na pełny regulator, bo słychać ciche buczenie głośników, lekki trzask, i co jakiś czas przebija jakaś muzyka - chyba jakiś zabłąkany sygnał radiowy. Po chwili słychać dźwięk zapowiedzi: „Uwaga wjedzie pociąg osobowy do Cieszyna, przez Skoczów, Goleszów”. Po czym zapada cisza i przez kolejne osiem minut (tyle jedzie pociąg z Głównego do Górnego) słychać tylko ciche buczenie i trzaski głośnika. W międzyczasie pojawia się jakaś starsza pani - też czeka na ostatni kurs 6623 do Cieszyna. Nagle rozlega się odgłos gongu i zaczynają zamykać się samoczynne rogatki przejazdu. Oddano ich do użytku aż trzy. Podobno koszty wyniosły 5 000 000 złotych... Na łuku pojawia się 6623.
Wsiadam z przodu i kupuję „studencki do Cieszyna”. Konduktor przy wypisywaniu dodaje od siebie: „Ostatni kurs. Historyczny.". Wymieniamy poglądy na temat tego co ma się zdarzyć. Do rozmowy przyłącza się też maszynista. Zabieram bilet i idę zająć miejsce. W pociągu widzę znajome twarze. Stali pasażerowie. Kilku kolejarzy jedzie do pracy na nastawniach i posterunkach. W ich żargonie jest to „pociąg zmianowy”. Są też ludzie jadący do pracy. W przedziale panuje nerwowa atmosfera. Ludzie są, delikatnie mówiąc, mocno niezadowoleni z faktu zawieszenia kursowania. Gorąco komentują wczorajsze wydanie aktualności, w którym była mowa o zawieszeniach na linii 190. Nie szczędzą krytyki pod adresem pani burmistrz Skoczowa.
W międzyczasie wjeżdżamy do Wapienicy. Tutaj planowa mijanka z 6622 do Bielska. Jesteśmy pierwsi. Po chwili dojeżdża 6622. Znów widzę znajome twarze. W końcu niemal codziennie jeździłem tym pociągiem na uczelnię do Katowic, z przesiadką na „Częstochowianina” 70018 w Bielsku Głównym. Ostatnia mijanka pociągów osobowych na stacji Bielsko Biała Wapienica. Ciekawostką i swego rodzaju tradycją jest to, że przy tej mijance jest dyżurny ruchu z dyżuru nocnego i ten, który obejmuje służbę dzienną. Zgodnie z tym zwyczajem poranne krzyżowanie osobówek robi jeszcze dyżurny z nocnej służby.
Po chwili ruszamy i rozpędzamy się do siedemdziesiątki na szlaku Wapienica - Jaworze. Przejeżdżamy płynnie. Kolejna stacja Jaworze Jasienica. Naszym pociągiem przyjeżdża dyżurny ruchu, który obejmie tam dzienną służbę. Jedziemy dalej, mijamy ostatni na odcinku Bielsko - Skoczów posterunek dróżniczy. „Dwunastka” jak mawiają pracujący tam dróżnicy (nazwa pochodzi od umiejscowienia tego posterunku w 12. kilometrze linii). Mijamy kolejne przystanki: Jasienicę koło Bielska, Grodziec Ślaski. Dalej malowniczymi zawijasami docieramy do Pogórza. Stoimy chwilę, czekamy na zamknięcie rogatek i kiedy to następuje dostajemy na semaforze sygnał wyjazdu. Wyjeżdżamy z Pogórza i po chwili zwalniamy na ograniczeniu prędkości, które postawiono wraz z nowym rozkładem jazdy na... wyremontowanym w wakacje przepuście (!).
Przyjeżdżamy do Skoczowa, zaczyna wschodzić powoli słońce. Za Skoczowem zaczyna się sześćdziesiątka. Nabieramy prędkości. Kolejny przystanek - Skoczów Bładnice. Na peronie czekają uczniowie, którzy dojeżdżają tym pociągiem do szkoły w Cieszynie. Zawsze wsiadali od razu do środkowej i tylnej cześci składu. Tym razem wszyscy wsiadają z przodu żeby kupić bilet u konduktora. Widać dowiedzieli się co się kroi i nie kupowali biletu miesięcznego. Mijają mnie z biletami w drodze do tylnej części pociągu. Naliczam 15 osób...
Następna stacja Goleszów. Dyżurny zgodnie ze zwyczajem wychodzi popatrzeć na pociąg po czym znika żeby wyświecić semafor wyjazdowy. Odbijamy na szlak Goleszów - Cieszyn. Znów zaczyna się trzydziestka. Po drodze przystanki: Goleszów Górny, Bażanowice, Cieszyn Mnisztwo. Wjeżdżamy do Cieszyna. Jak zawsze odprowadzają nas wzrokiem ludzie stojący na przejeździe i ci czekający na przystankach busiarskich, które rozpanoszyły się na dawnej rampie kolejowej. 6623 skończył bieg. Planowo. Po raz ostatni.
Opublikowano 10 stycznia 2010 roku
Copyright © Koleje Śląska Cieszyńskiego 2007-
Koleje Śląska Cieszyńskiego Koleje Śląska Cieszyńskiego Koleje Śląska Cieszyńskiego Koleje Śląska Cieszyńskiego Koleje Śląska Cieszyńskiego Koleje Śląska Cieszyńskiego Koleje Śląska Cieszyńskiego
Koleje Śląska Cieszyńskiego Koleje Śląska Cieszyńskiego Koleje Śląska Cieszyńskiego Koleje Śląska Cieszyńskiego Koleje Śląska Cieszyńskiego Koleje Śląska Cieszyńskiego Koleje Śląska Cieszyńskiego